Numer 36/2017 — 18.12.2017 r.

Proszę wstać-sąd idzie!

autor: Hanna Boguta-Marchel

Na grudniowym warsztacie w klasie 6 odbyła się symulacja procesu sądowego, podczas którego chłopcy wcielili się w role obrońców, prokuratorów, świadków i ławników. Mieliśmy też sędziego oraz oskarżonego – tym razem oskarżonym był nie kto inny lecz sam internet.

Proces rozpoczął się od mowy prokuratora, który zarzucił internetowi propagowanie nieodpowiednich treści bez filtrowania ich czy zapewnienia krytycznej obróbki. Następnie wystąpili świadkowie oskarżenia: ojciec, którego syn jest uzależniony od gier internetowych oraz nastolatek, który twierdził, że nie potrafi już nawiązać innej relacji z rówieśnikami niż relacji wirtualnej.

W dalszej kolejności wystąpili świadkowie obrony: chłopiec z małej miejscowości bez dostępu do kina, teatru czy biblioteki, który dzięki internetowi rozwinął swoje zainteresowania i dostał się do dobrego liceum oraz nastolatek, którego ojciec często wyjeżdża za granicę, jednak udało im się utrzymać bliską relację dzięki temu, że mogą się często widzieć i słyszeć się przy pomocy programów typu Skype.

W międzyczasie wypowiadali się też obrońcy internetu oraz sam oskarżony, który nie przyznawał się do zarzucanych mu win. Na koniec procesu, po mowach końcowych prokuratora oraz obrońcy, sędzia naradził się z ławnikami, po czym wydał wyrok: internet został oczyszczony z ciążących na nim zarzutów.

Mimo iż strona oskarżenia utrzymywała, że sędzia został skorumpowany, wniosek był jasny: to nie internet sam w sobie jest winny, to my musimy nauczyć się odpowiednio z niego korzystać. Proces wzbudził wiele emocji i zajął nam znaczną część kolejnej lekcji, mam jednak nadzieję, że wzbudził w chłopcach istotne refleksje. 

Komentarz lub zgłoszenie tematu




Same cyfry, bez spacji lub kresek

Lokalizacja

ul. Staszica 1
05-800 Pruszków

Redakcja

Adres e-mail: tygodnik@azymut.edu.pl

© 2024 Wszystkie prawa zastrzeżone.